piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 10

Obudziłam się rano obok Klausa. Noc była owocna musiałam przyznać. Ale to nic nie zmieniło. Nic sobie z tej nocy nie robię. Wstałam i poszłam po fajki do szuflady i wtedy zobaczyłam że łóżko jest pęknięte w pół ,a tapeta miejscami pozdzierana. Czego mogłam się spodziewać po dwóch najsilniejszych istotach na swiecie? Elijah będzie zdziwiony, pomyslałam i zasmiałam się w duchu. Wyciągnęłam fajkę i zapaliłam. Rzadko palę papierosy ,ale jak widać mi się zdarza. Klaus spał na połamanym łóżku kamiennym snem. Wciągnęłam na siebie jakies ciuchy i wyszłam do kuchni. Przez ten seks nie dowiedziałam się o co mu chodziło z tą zemstą. Raczej nie o to co zdarzyło się w nocy. Zeszłam na dół i o dziwo zauważyłam że w kuchni nikogo nie ma. Poszłam do salonu ,ale on też swiecił pustkami. Wtedy własnie zauważyłam leżący na stoliku do kawy liscik. W wampirzym tempie znalazłam się przy stoliku i odpakowałam kopertę.


Droga ,córeczko'!
Sądzę że czytając ten list zastanawiasz się co się stało z twoimi przyjaciółmi?
Teraz lepsze byłoby pytanie co z nimi zrobiłem.
Wczoraj w nocy ty i ten pożal się boże Pierwotny tak szaleliscie na łóżku że nie usłyszeliscie nawet jak twoi przyjaciele zostali siłą wyprowadzeni z domu. Żałosne. Najpierw chcesz go zabić ,a teraz lądujesz z nim w łóżku.
Wiem że już pewnie krew burzy ci się w uszach i miętolisz kartkę ,bo nadal ie napisałem co zrobiłem z Pierwotnymi. Dla twojej wiadomosci, żyją. Nie obiecują że czują się dobrze ,ale żyją.
Więcej się ode mnie nie dowiesz chya że będziesz chciała pofatygować się do Izraela ,ale to się może źle dla ciebie skończyć.
PS: Twoje siostry też są już moje.

Gdyby wzrok prapierwotnej mógł podpalać kartka spłonęłaby jej w rękach. Szlag by trafił Klausa. To wszystko przez niego! W wampirzym tempie pobiegłam do sypialni. 
- Wstawaj!- Wrzasnęłam Klausowi do ucha. Pierwotny odruchowo podskoczył.
- Co jest?!- Wrzasnął wstając z łóżka tym samym odsłanając częsci jego ciała których wolałabym nie widzieć. Z zamkniętymi oczami podałam mu bokserki. Po kilku sekundach otworzyłam oczy. Ku mojemu szczęsciu Klaus stał już przede mną w bokserkach.
- Sam zobacz!- Rzuciłam wampirowi kartkę w ręce. Klaus złapał ją i szybko odczytał.
- Co?!- Wrzasnął- Kto to?!- Wrzasnął wskazując na list.
- Najprawdopodobniej mój ojciec- Odpowiedziałam obojętnym tonem.
- Musimy ich odbić- Powiedział szybko i zaczął krążyć po pokoju.
- Co ty nie powiesz- Zironizowałam.
- Ja to zrobimy? Wiesz w ogóle gdzie oni są?- Uspokoił się Klaus.
- Nie wiem ,ale nawet jak się dowiem to ci nie powiem ,bo nie pomyslisz tylko od razu rzucisz się w pogoń- Odpowiedziałam przyglądając się swoim paznokciom.
- Niby czemu miałbym tego nie robić- Po tym zdaniu od razu rozpoznałam że wrócił stary Klaus. Zimny, oschły i obojętny. W końcu!
- Bo własnie okazało się że stracilismy jedyną przewagę jaką mielismy nad moim ojcem- Odpowiedziałam tak samo oschłym i obojętnym tonem co zawsze. W tym wypadku bylismy do siebie z Klausem podobni.
- Punkt zaskoczenia- Dokończył za mnie Klaus i usiadł na połamanym łóżku- Wydaje mi się że mogą być u Tylera- Powiedział po krótkiej chwili myslenia.
- Nie wydaje mi się- Zaprzeczyłam- Jakim cudem zwykłe wilkołaki miałyby pokonać dwóch prierwotnych i trzech prapierwotnych? To musiał być mój ojciec z jego bandą. 
- Ale Tyler może cos wiedzieć- Powiedział Klaus.
- Owszem ,ale nie wiemy gdzie jest- Przypomniałam wampirowi.
- Ja wiem- Odpowiedział szybko- Jedziemy do Mystic Falls.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorry że krótko ,ale nie miałam za dużo czasu. 
Całuski Ellcia :*

4 komentarze:

  1. Co kolejny rozdział - to lepszy :) Przenosisz nas w swój wspaniały świat pełen magii... Ciekawe jak wszystko się zakończy. Mam nadzieję że dobrze dla wszystkich tych, których lubię. :) Czekam na kolejny rozdział i kolejną dawkę emocji!!!
    Evenstar
    http://hogwart-naszymi-oczami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach będzie jeszcze więcej emocji :)

      Usuń
  2. Dziękuję za pozytywne komentarze ;) Naprawdę dużo dla mnie znaczą.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy